niedziela, 12 sierpnia 2012

Modły i dary

wspomnień o Bali ciąg dalszy.

Wracając spacerkiem z promenady nadmorskiej, zobaczyłam człowieka niosącego koszyczek z jedzeniem i kwiatami orchidei. Szedł z gracją w stronę morza, nisąc przed sobą koszyczek w obu dłoniach. Bez zatrzymywania się wszedł do wody i dalej szedł. Co on robi? zaniepokoiłam się, samobójca jakiś, czy co? ale w porę się zatrzymał. Postawił koszyczek i kwiaty na wodzie, na morskiej fali. Złożył dłonie, jak do modlitwy i kłaniał się morzu na wprost i na boki. A z koszyczka wszystko wypadło do wody.

Balijczyk wraca ze swoim koszyczkiem
Fale znosiły kwiaty na piasek, a człowiek kiwał się bez przerwy i wznosił modły ku całej przestrzeni morskiej, po czym zebrał z powierzchni wody, co tam jeszcze zostało, włożył do koszyczka i wrócił na brzeg. Taka to jest Indonezja. Pan był pracownikiem firmy Suzuki, taką bynajmiej firmową kurteczkę miał.
Każdego dnia mogłam oglądać różne formy obdarowywania bóstw przez Indonezyjczyków.

dary dla dobrego bożka
Generalnie Indonezyjczycy obdarowują wszystkich  bożków, i dobrych i złych, o czym już wspominałam. Gdy stawiają dary wysoko, znaczy że są one przeznaczone dla bogów dobrych (bóstwa), którym chcą się przypodobać lub podziękować za coś, lub o coś prosić. Gdy dary stawiane są na ziemi, są one przeznaczone dla złych bogów (demony), żeby mieć z ich strony spokój, żeby ze swoim złem nie upatrzyli sobie akurat jego i jego rodziny.

dary składane na ziemi demonom zła
Ilość  figurek stawianych bożkom jest ogromna. Stoją one na dziedzińcach świątyń, przed świątyniami, przed domami, na podwórkach, na ulicach, są po prostu wszędzie. Takie figurki nie są trwałe, ponieważ zazwyczaj wykonane są ze sprasowanego popiołu wulkanicznego i gliny, dlatego też co pewien czas wymienia się takie figurki, które bez kłopotu można zakupić bezpośrednio z warsztatu twórcy.

prośby wnoszone do bogów
Dla Balijczyków, wszystko co jest wysoko, to jest dobre, święte, boskie, bo bliżej nieba, a wszystko co znajduje się nisko, jest złe, demoniczne, bo bliżej ziemi pełnej zła i robactwa. Wulkany otaczają czcią, ponieważ wznoszą się one wysoko, ku niebu. Budowle świątynne mają dachy strzeliste, stożkowate kształty gór, bo tylko w takich wysokich wieżach mogą zamieszkać dobre bóstwa.

dobry bożek w ogródku
Najbardziej czczony wulkan na Bali, to Gunung Agung pomimo, że sprowadził na nich tragedię. Gdy wybuchł w 1963r, zginęło ponad tysiąc ludzi, a niektóre wioski zniknęły wogóle z powierzchni ziemi, rozpadły się w pył. Ale Balijczycy nie stracili wiary w swoje bóstwo. Otóż mają oni takie święto Eka Dasa Rudra, które odbywa się raz na sto lat i właśnie przygotowywali się do obchodzenia tej uroczystości, gdy nagle krater otworzył się, wyrzucił wiązkę ognia, góra zagrzmiała groźnie, po czym uspokoiła się i wszystko wróciło do normy. Ludzie nadal przygotowywali uroczystość, z jeszcze większą radością, ponieważ kapłani orzekli, że bóg Gunung Agung istnieje i czuwa nad nimi, właśnie dał im znak, że jest tutaj w pobliżu. A niedługo potem wybuchł i posiał zniszczenie. I co? ludzie przestali w niego wierzyć? wręcz odwrotnie! Gunung Agung ukarał ich za to, że obrazili bogów, że za wcześnie wzięli się za przygotowywanie uroczystości, że byli tacy niecierpliwi. Nie trzeba nic robić przeciwko bogom, przeciwko tradycji, to bogowie nie będą karać ludzi. Ot i tłumaczenie. Co by się nie stało, ludzie zawsze wytłumaczą to sobie według własnego uznania i własnych potrzeb.

bodyguardzi świątyni
XXI wiek, masowo używana elektronika, komputeryzacja, telefonizacja,  motoryzacja i codzienne dary z jedzenia, kwiatów i figurek z liści palmowych, ustawiane przy bożkach i na ziemi. Czy to nie dziwne zestawienie? Dla Azjatów to normalna sprawa. Nic dziwnego.

bożek w parku
Oni mają nawet takie dni, nazywające się tumpek, w którzch czczą przedmioty. Jednego dnia na przykład wszystkie metalowe przedmioty, innego dnia samochody, rowery, motocykle, jeszcze innego komputery.
I naprawdę robią to z całą powagą.
dobry bożek z darami na ramionach
Rozumiem jeszcze tumpek drzew palmowych, sadów, ptaków, bo to czczenie przyrody jest, ale już tumpek instrumentów muzycznych, książek, jest dla mnie bardzo dziwny. Chyba, że jest to rodzaj poświęcenia pewnych rzeczy, aby dobrze służyły, tak jak robią to na przykład nasi posłowie - ksiądz przychodzi i święci ich salę sejmową, nowe biuro poselskie, czy święcenie pomników mniej lub bardziej zasłużonych za życia idoli, czy też święcenie remizy strażackiej itd, itp. To wszystko z kolei dla Balijczyków mogłoby się dziwne wydawać, gdyby do nas przyjechali i zobaczyli, do czego u nas księdza się wzywa, aby poświęcił.

wejście na teren świątyni
Tak to już z wierzeniami bywa. Z niewiedzą się rodzimy i w niewiedzy umieramy. Nie rozumiemy co się wokół nas dzieje, więc w coś musimy wierzyć i zabezpieczać się na wszelki wypadek - panu bogu świeczkę i diabłu ogarek. Też mamy dobrego boga i złego. Każda wiara to ma.

dary na górze dla dobrych bożków
Tylko u nas naród nie kieruje się już zasadami moralnymi i widzi, że nic złego im się z tego powodu nie dzieje, czyli można. Za złodziejstwo i bandyctwo też ich nic złego nie spotyka, ani od Boga, ani od wymiaru sprawiedliwości - czyli też można. Więc te wszystkie rytuały ze święceniem koszyczka wielkanocnego oraz wszystkiego innego oraz te wszystkie pielgrzymki, ceremonie kościelne, to tradycja jedynie, nieszkodliwy zwyczaj pradawny i tyle. Nie pomoże, nie zaszkodzi, a ludzie rozrywkę jakąś mają.

wąż w konarze
Bo przecież bogowie sprawiedliwi są i wszystko widzą ze swojego tronu boskiego, nie tolerowaliby złodziei, oszustów i bandytów i  nie dopuszczali by takich do władzy, aby degeneraci decydowali o losach pozostałych ludzi, wśród których znajduje się wiele wartościowych jednostek. Nie sięgając za daleko wstecz, wystarczy zapytać o przyzwolenie bogów na czyny oprawców w II wojnie światowej, w wojnie w Wietnamie, brutalność Japończyków, Rosjan, wojny domowe w krajach azjatyckich i afrykańskich, traktowanie kobiet i dzieci w krajach arabskich, bezwzględność islamistów i barbarzyństwo Meksykanów i innych w krajach Ameryki Środkowej. Skoro tyle zła i okrucieństwa dzieje się w tak wielu krajach na świecie, to coś w tej wierze wadliwego jest. I nad tym powinni zastanowić się ludzie XXI wieku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz