piątek, 3 sierpnia 2012

książka wisi, a chcę żeby szła


Podejrzałam dzisiaj stronę internetową mojego wydawnictwa w sekcji "w przygotowaniu" i tam mojej książki nie było, co mnie trochę zaniepokoiło, bo zapowiedź już powinna się ukazać. Ale kliknęłam na "już wydane" i zobaczyłam, że tam ją zawieszono, z kilkoma innymi. Czyli lada dzień będzie w sprzedaży. W ostatniej chwili Wydawca poprawił okładkę, dając na przód właściwy tytuł, a jako podtytuł "Sri Lanka". Ja już na to ręką machnęłam, myśląc, że za późno na poprawki, ale jestem pełna uznania, że jednak to zrobił. Teraz wszystko zależy od dystrybucji i zainteresowania czytelników.

                                          ostateczna wersja okładki

No to teraz dopiero jest dobrze i tylko czekać mi pozostało. Ponieważ nie chodzę już na basen, bo mi się karta skończyła, a gdybym chciała nową, to kosztuje już 60% drożej, więc nie chcę, no to dałam namówić się koleżance na takie bezpłatne testowanie łóżka z masażem pleców. Odbywa się to w firmie Ceragem na Rondzie Wiatraczna. To urządzenie do termomasażu skanuje najpierw mój kręgosłup i dopiero wtedy wybiera odpowiedni program dla moich mięśni i kręgosłupa oraz odpowiedni stopień intensywności masażu. Na sali jest chyba z trzydzieści takich łóżek, a ludzie jeszcze w kolejce czekają. No to i ja spróbuję, pomyślałam sobie, bo coś dla tego swojego kręgosłupa powinnam dobrego zrobić.  Muszę przyznać, że leżąc na tym łóżku pierwszy raz, byłam trochę przerażona. Miałam wrażenie, jakby czołg przejechał po moich plecach i dodatkowo się nade mną pastwił, co i rusz powracając w uprzednio już zmiażdżone miejsca. Ale popatrzyłam wokół na leżących ludzi, znajdujących się w takiej samej sytuacji, jak ja i stwierdziłam, że nikt z nich jeszcze nie umarł, to może i ja jakoś przetrwam. Jeżdżę teraz na Rondo Wiatraczna codziennie i może coś dobrego z tego wyniknie. Ale trzeba poczekać z oceną.
                                             można? - można, można Oliwciu, wchodź!

wieczorem napiszę trochę o Indonezji, a teraz muszę się zbierać, bo właśnie burza się skonczyła i deszcz przestał padać, więc trzeba sprawy "na mieście" pozałatwiać.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz