niedziela, 19 sierpnia 2012

Dokument dla potomnych


Lato wróciło, chociaż zapowiadają, że tylko na weekend, a od poniedziałku deszcze. Może się nie sprawdzą telewizyjne prognozy? ale gdyby miały się sprawdzić, postanowiłam wykorzystać te dwa dni i jak najwięcej na świeżym powietrzu przebywać. Wczoraj jechałam na Ochotę kota nakarmić, bo Marcin jeszcze z Francji nie wrócił. Jak już byłam w mieście to i na Starówkę zajrzałam, bo tam zawsze atrakcyjnie jest w weekendy, a potem Nowym Światem do palmy i autobusem do Łazienek podjechałam, pospacerować trochę. Dzisiaj jeździłam sobie rowerem i kilka zdjęć zrobiłam, żeby pokazać jak się posuwają prace przy autostradzie, którą budują przed moim domem. No, posuwają się, nie można narzekać. Długo rowerem nie jeździłam, bo upał straszny.

tak to wygląda z okna mojej łazienki
Zjazd tu będzie na Osiedle Chrobrego, które znajduje się między moim domem, a torami kolejowymi biegnącymi tam dalej, za kościołem. No to może puszczą tą szosą autobusy miejskie? i może wreszcie przystanek będę miała w pobliżu swojego domu? Stałoby się zadość sprawiedliwości społecznej.

a tak, gdy stoję na budowie
                                 Mój dom ten błękitny po lewej stronie. Na zdjęciu wyraźnie widać, że jakiś peronik budują w miejscu, gdzie słupy (jeszcze bez ścianek dźwiękoszczelnych) w podwójny rząd przechodzą, co oznacza, że przejście tam będzie. No to by dopiero było, gdybym tak blisko do autobusu miała! Cała Warszawa taka poodgradzana dźwiękoszczelnymi, wysokimi ścianami, wygląda dziwnie. Kto to wymyślił? Nasze domy od autostrady oddzielają jeszcze drzewa no i ta stara droga, która ulicą Zapustną się zwie.

stara ulica Zapustna
Ta stara ulica-droga chyba zostanie, bo to dzielnica Włochy jest, a autostrada obok, to już dzielnica Ursus. Moja ulica właśnie granicą była dla tych dwóch dzielnic. Widać okna od mojego mieszkania od szczytu budynku na II piętrze, tuż ponad koronami drzew. Ursus ciągle coś budował, modernizował, autobusy jeździły itp, a o mieszkańców ze skraju dzielnicy Stare Włochy nikt nie dbał, więc ani ulicy, ani autobusów nie było.

patrząc w stronę Alei Jerozolimskich
Nasz burmistrz nie był zainteresowany tym regionem dzielnicy, a na tym obszernym polu na Zapustnej, gdzie teraz autostradę budują,  kapusta rosła. Ja się burmistrzowi odwzajemniałam i wogóle nie głosowałam w wyborach samorządowych, bo nie miałam na kogo. Skoro nikt o mnie nie dbał, to i zainteresowanie wyborami straciłam. Chociaż burmistrz z pewnością się tym moim buntem nie przejął, gdyż starcza mu oddanych wyborców, aby wybory wygrywać, to jakąś osobistą satysfakcję miałam.

patrząc w stronę Ursusa
Kościół i bloki mieszkalne za nim, to już do Ursusa należą i teraz dokładnie będziemy przedzieleni autostradą. Gdyby tam kościoła nie było, to z pewnością nie byłoby też przejścia żadnego, a po autostradzie przecież ganiać nie można. Ale skoro jest tam kościół, to z pewnością jakąś przewieszkę zrobią, aby wierni, z sąsiednich już teraz Włoch, do kościoła mogli przyjść. Dotychczas, jak ktoś granic dzielnic nie znał, to można było sądzić, że kościół do Włoch należy. Bloki Ursusa zasłonięte po lewej stronie drzewami, więc niewidoczne są, a te kilka bloków, które widać dalej, tłoku nie robią. Włochowskie Osiedle Chrobrego po prawej stronie, liczniejsze było. Myślę więc, że kościół zadba, aby Ci wierni z prawej strony, wygodne dojście do kościoła mieli, bo tu innego kościoła nie ma. Najbliższy jest w połowie ul.Popularnej dopiero, to bardzo daleko, a poza tym każdy ksiądz dba, aby to na jego tacę datki płynęły w jak największej ilości, więc o owieczki zadba, aby nie stracić stanu posiadania.

wejście na moje podwórko od strony Zapustnej
Gdy rzeczywiście będziemy tu mieli autobus, to wreszcie tędy, od strony Zapustnej wchodzić na swoją posesję będę. Po wejściu na swoje podwórko, to nawet mi się podoba, że tutaj mieszkam, bo bardzo ładnie i zacisznie jest. Póki co, nie chodzę tędy, tylko z drugiej strony budynku, wśród innych bloków do ulicy Fasolowej dochodzę, następnie Ryżową idę do Kleszczowej lub Chrobrego, skąd już jeżdżą autobusy do miasta. Ciężko jest. Szczególnie zimą, gdy wcześnie ciemno się robi i gdy z ciężkimi torbami się chodzi.

będę teraz przy skrzyżowaniu mieszkała
Nawet jakieś mini rondo budują, a mój blok prawie na skrzyżowaniu ulic się znajdzie. Prawie, ponieważ na samym rogu maleńki domek sąsiada się znalazł. Ten to musiał przeżyć swoje! mieszkał w tym domku, a wokół pola uprawne miał, a teraz? najpierw wybudowali mu za domkiem całe osiedle mieszkaniowe, następnie, z drugiej strony, cały zespół bloków, a teraz od frontu autostradę będzie miał! Ja z II piętra, to jeszcze coś zobaczę, ale sąsiad z tego małego domku to już świata nie zobaczy, zasłonięty dwa, albo trzy razy wyższymi ścianami dźwiękoszczelnymi. Tak to się świat zmienia na oczach jednego pokolenia.

Zapustna rok wcześniej
Tak już na Zapustnej nigdy nie będzie, jak wyżej widać, ponieważ ciężkie samochody, wywrotki i dźwigi rozjeździły całą tą drogę, dowożąc co trzeba do budowy autostrady. Już słyszałam, że niektórym sąsiadom żal będzie, bo z psami nie będą mieli gdzie na spacer chodzić. Dotychczas chodzili groblą, po środku pola z kapustą, aż do ulicy Dzieci Warszawy w Ursusie. No i gdzie teraz te psy poganiają? parku żadnego też tu przecież nie ma. Pozostałość po starej Zapustnej będzie chyba teraz ścieżką zdrowia dla psów.

1 komentarz:

  1. http://www.weryfikatorium.pl/forum/viewtopic.php?t=14719&start=30&sid=9f1c18f6bf719134951845c50e3654d8
    http://www.proposterus-books.pl/
    Reszta na priv.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń