sobota, 6 października 2012

No to zwiedzamy!

Zwiedzając Rzym, miałam uczucie, że chodzę po muzeum na wolnym powietrzu. Gdzie nie spojrzałam, to historię widziałam. Najbardziej nowoczesne budynki potrafiły łączyć się ze skrawkiem ruiny, zabytowej ściany, wykopanego z ruin starożytnego domu w podwórku. Nigdy jeszcze nie widziałam takiego miasta.
Tak sobie myślałam, jak czują to Rzymianie mieszkający całe życie wśród starożytności? Czy oni jeszcze to widzą, co my, turyści? czy czują to zdziwienie i zachwyt? również zagadką dla mnie pozostanie, jak znoszą przez całe życie ten tłok w mieście, te tabuny turystów z całego świata plączące się wiecznie pod nogami i między pojazdami. Może przywykli, a może są zadowoleni, że świat docenia niepowtarzalność ich miasta?
Chleba i igrzysk! - to znane powiedzenie Juwenalisa przyszło mi natychmiast  na myśl, gdy stanęłam przed Koloseum po wyjściu z metra. To chyba najsłynniejsza i najbardziej rozpoznawalna budowla rzymska. "Dopóki istnieje Koloseum, istnieje Rzym" tak podobno prorokował pewien mnich żyjący w VIIIw "Gdy zburzone zostanie Koloseum, przestanie istnieć Rzym i skończy się świat" No proszę! świat istnieje i Rzym istnieje, bo Koloseum ciągle stoi na swoim miejscu i jest symbolem miasta. Stąd nazwa Wiecznego Miasta.

Koloseum
Kolejka do kas była duża, ale nie aż taka, jak przed Bazyliką Św.Piotra w niedzielę. Znalazłam koniec kolejki bez trudu i karnie się ustawiłam. Zorganizowanie się w różnego rodzaju kolejkach Polacy mają przecież we krwi. Szybko się posuwaliśmy, ponieważ czynne były wszystkie kasy. Bilety po 17 euro! byłam przerażona, ale liczyłam na jakąś zniżkę dla seniorów. Gdy doszłam do kasy, zapytałam o taką zniżkę, ale dowiedziałam się, że żadnych zniżek nie ma. Wysupłałam więc 17 euro, no bo być w Rzymie i Koloseum nie obejrzeć? ale pani w kasie spytała, czy mam jakiś dokument przy sobie. Miałam oczywiście paszport, więc podałam. Pani zerknęła na datę urodzenia i cały ten zwitek europienieniędzy razem z paszportem mi oddała. Nie chciałam przyjąć, bo mimo wysokiej ceny postanowiłam ten bilet kupić. Niech sobie nie myślą, że mnie nie stać, tylko uważałam, że 17 euro za oglądanie ruin, to trochę przesada. Pani powiedziała, że mam te euro schować, bo ona da mi inny bilet, zupełnie za darmo. ????? zaniemówiłam z wrażenia, a następnie poczułam się urażona. Ja nie chcę nic za darmo, tylko ze zniżką, jakie rutynowo stosuje się we wszystkich innych krajach przy wstępach do różnych atrakcji turystycznych, obiektów sportowych i kulturalnych. Z drugiej strony, to zaskoczenie pani kasjerki po zapoznaniu się z moją datą urodzenia powinna mnie ucieszyć, bo to znaczy, że nie wyglądam. No więc dostałam darmowy bilet i weszłam.

amfiteatr w dawnych czasach
W pierwszym momencie byłam bardzo zaskoczona ogromem obiektu. Z zewnątrz tego się nie czuje. Teraz tak podziwiamy tę budowlę, jej ogrom, przestrzeń i stabilność, ale tak między nami mówiąc Koloseum nie służyło szczytnym celom, czystym rozgrywkom sportowym czy kulturalnym widowiskom. Rzymianie w tamtych czasach uwielbiali krwawe widowiska, brutalne sporty i barbarzyńskie igrzyska z udziałem ludzi i zwierząt. Rozjuszonych zwierząt. Obiekt budowano przez 10 lat. Zakończenie budowy i otwarcie Koloseum miało miejsce w roku 80 i rzeczywiście godny uznania jest kunszt ówczesnych budowniczych w realizacji tej miary obiektu sportowego. Mógł on pomieścić 50 tysięcy widzów jednorazowo, zapewniając im bezpieczne wejście i szybkie opuszczenie stadionu przez 80 bram umieszczonych wokół obiektu. Ale trzeba mieć świadomość, że do budowy Koloseum\sprowadzono z Jerozolimy Żydów, którzy w trakcie niewolniczej pracy tracili życie.

wnętrze amfiteatru obecnie
Plątanina korytarzy i schodów w części dla widowni pozwalała ludziom swobodnie się przemieszczać, ale oczywiście panował wówczas surowo przestrzegany podział klasowy. Najniżej, przy arenie były miejsca przeznaczone dla cesarza i senatorów, trochę wyżej  mogli siedzieć mieszczanie, a plebs oglądał igrzyska z najwyższych rzędów widowni. Nie sądzę, żeby mieli lornetki. Każdy mógł poruszać się swobodnie wewnątrz stadionu, ale w obrębie wyznaczonym dla swojej kasty.W podziemnej części Koloseum znajdowały się klatki z dzikimi zwierzętami i różne urządzenia ułatwiające katom wypuszczanie zwierząt na arenę. Przejścia dla gladiatorów, dla ofiar, które miały być danego dnia pożarte lub zabite w walce na miecze lub rozszarpane sprytnie skonstruowanymi narzędziami z ostrymi, zakrzywionymi zębami itp. Znajdowały się tam również różne zapadnie, w które wpadali po zażartych walkach ich uczestnicy. Tak. To były igrzyska w zupełnie innym stylu, niż w greckiej starożytnej Sparcie.

system klatek i przejść w podziemiu Koloseum
Krwiożerczy Rzymianie lubowali się w oglądaniu krwawych pojedynków gladiatorów, zagrzewając ich do  jeszcze bardziej brutalnej walki głośnymi, niewybrednymi okrzykami. Dla gladiatorów zbudowano dwie bramy: brama życia dla zwycięzcy i brama śmierci dla pokonanego, którymi ich po walce wyprowadzano lub wynoszono z areny. Dla zabawienia Rzymian dręczono, męczono i w końcu zabijano zwierzęta, które specjalnie w tym celu sprowadzano z Afryki. Urządzano krwawe widowiska z udziałem słoni, zebr,żyraf, lwów i hien. Do walki ze zwierzętami wystawiano niewolników, jeńców wojennych, przestępców, ale też chrześcijan i ludzi innych wyznań, które uznawano za sekciarskie. Często w ten sposób pozbywano się również przeciwników politycznych. Niezły samosąd można było uskuteczniać pod przykrywką igrzysk. Widok rzezi na arenie i zapach krwi pobudzał Rzymian do ogromnej aktywności na widowni. Dopominano się aktywnych walk oraz bardziej zdecydowanego rzucania ludzi na pożarcie zwierzętom.

poszczególne poziomy Koloseum i turyści
Z błogim uśmiechem na ustach Rzymianie przyglądali się się dantejskim scenom rozgrywającym się na arenie amfiteatru, ale z bezpiecznego miejca oczywiście. Publiczność od areny oddzielono zabezpieczającą siatką, aby jakieś rozjuszone zwierzę nie wskoczyło na widownię i nie pożarło zafascynowanego widza. Ci zwyrodnialcy sami nie chcieli znaleźć się w sytuacji nieszczęśników wyganianych na arenę dla ich uciechy. Takie to były czasy i tacy ludzie. Dopiero w 404r zakazano walk gladiatorów, ale zwierzęta dręczono w ten sposób jeszcze przez prawie sto lat. Amfiteatr miał cztery piętra plus podziemie. Obejmował powierzchnię 3357 m2 . Wewnątrz znajdowały się również bogato wyposażone komnaty (dzisiaj powiedzielibyśmy: pomieszczenia dla vipów) posągi bogów i ówczesnych osobistości oraz tereny zieleni. Ostatnie badania dowodzą, że na terenie Koloseum istniały również ogrody z kwiatami i ziołami.

pozostałości po świetności
Wieki mijają, a badacze dochodzą do coraz nowych odkryć. Być może znajdowały się tam również baseny lub łaźnie do kąpieli, któż to wie? W końcu Koloseum zostało zbudowane na terenie dawnego, prywatnego zbiornika wody, należącego do Nerona. W XIII i XIVw Rzym nawiedziło trzęsienie ziemi, które uszkodziło tą imponującą budowlę. Koloseum zaczęło się sypać, w czym bardzo pomagali mu ludzie. Materiał pozyskany z dewastacji Koloseum posłużył głównie do budowy obiektów papieskich, obecnie znajdujących się w obrębie Watykanu. Materiał budowlany, marmury z posągów, przenoszono i instalowano w budowanych kościołach i innych obiektach. Marmurowe schody w Bazylice św.Piotra pochodzą z Koloseum.

ruiny odwiedzane są przez turystów z całego świata
Galeria Sztuki Narodowej też może poszczycić się fragmentami materiału z Koloseum, jak również dzisiejsza ambasada francuska, która dawniej była prywatnym pałacem. Kancelaria papieska również w swojej strukturze ma wkomponowane fragmenty starożytnego Koloseum. Koloseum chyliło się ku upadkowi, a w jego podziemiach chronili się żebracy i bezdomne psy. Nie jest tak łatwo, na szczęście, rozebrać tej wielkości obiekt. Wreszcie w XVIII w  dewastację i grabież Koloseum zatrzymał papież Benedykt XIV i chwała mu za to. Nawet ten faszysta Benito Mussolini zafascynował się starożytnym Koloseum do tego stopnia, że kazał wyburzyć wszystkie budynki, które zasłaniały mu widok z Palazzio di Venezia na tą imponującą budowlę.

z Koloseum można odjechać taką bryczką
Pieszo przeszłam do następnych ruin znajdujących się w pobliżu, po uprzednim napełnieniu butelki wodą z najbliższego ujęcia ulicznego. Najpierw minęłam imponujący Łuk Konstantyna, który od 315r stoi majestatycznie na Piazza del Coloseseo, opierając się upływowi czasu i różnym kataklizmom powodowanym  przez przyrodę i przez ludzi.

Łuk Konstantyna
Łuk Konstantyna został zbudowany przez Rzymian na okoliczność zwycięstwa Konstantyna w 312r nad Maksencjuszem. Część materiału budowlanego użytego do budowy łuku, pochodzi z odzysku ze starszych budowli z czasów Marka Aureliusza. To najlepiej zachowana budowla starożytna.

kopuły świątyń, a po środku kolumna Trajana
Kolumna Trajana ma 40 m wysokości. Na zdjęciu tego nie widać, ale kolumna posiada spiralny relief ukazujący sceny z wojen prowadzonych z Dakami. We wnętrzu kolumny znajdują się spiralne schody prowadzące do samej kopuły zwieńczającej kolumnę, ale nie udostępniono ich zwiedzającym, niestety. No pewnie, że bym tam weszła!

Forum Romanum
Forum Romanum dokopano się dopiero w XIXw na pastwisku, gdzie pasterze wypasali bydło. Pod pastwiskiem znajdowała się ośmio metrowa warstwa gruzu, pod którą przez całe wieki przetrwały te piękne budowle starożytnej cywilizacji. Ustalono, że jeszcze wcześniej na tym terenie były bagna, które osuszono w VIw przed naszą erą i wtedy dopiero budowano tu bazyliki, łuki, kolumny, pałace, łaźnie itd.czyli kompleks, zwany obecnie Forum Romanum, po którym pętają się wiecznie bezdomne koty, dokarmiane przez mieszkańców. Celem osuszenia bagien pobudowano w 600 r pne kanał ściekowy, który dochodził do rzeki Tybr. Ten kanał istnieje do dnia dzisiejszego. Na terenie Forum Romanum cały czas kontynuowane są prace archeologiczne. Może jeszcze zostanie wykopane coś, co nas zadziwi?

spacer po ruinach
Główną ulicą Forum Romanum była Via Sacra. Istniała jeszcze przed wybudowaniem Koloseum i to na niej odbywały się spektakle, walki gladiatorów, manifestacje, procesje religijne i egzekucje, które potem przeniesiono do Koloseum.W obrębie Forum Romanum znajdują się  liczne bazyliki i kolumny. W Tempio de Vesta sześć kapłanek-westalek bez przerwy pilnowało świętego ognia. Gdy zdarzyło się któreś z nich dopuścić do wygaśnięcia ognia, karana była chłostą. Westalki zaczynały swoją służbę przed dziesiątym rokiem życia i pełniły posługę przez 30 lat, w czasie których miały obowiązek dochować czystości cielesnej. Jeżeli któreś z nich się to nie udało - grzebana była żywcem, a mężczyznę kamienowano. Gdy rodziny nie chciały oddawać swoich córek na tą ryzykowną i długoletnią służbę, wprowadzono nabór na westalki drogą losowania. Nie było łatwo żyć w starożytnych czasach w Rzymie. Szczególnie kobietom. A dziś łatwo?
wnętrze bazyliki
W Forum Romanum znajduje się również łuk Tytusa, który wzniesiono w 70r na cześć zdobycia Jerozolimy. Żydzi nigdy nie chcieli przejść pod tym łukiem, zawsze dokładnie go omijali w bezpiecznej odległości. Może i nadal tak czynią? Trzeba by zaobserwować jakąś jerozolimską wycieczkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz