czwartek, 11 października 2012

Watykan

Pierwsze podejście do Watykanu, następnego dnia po przyjeździe do Rzymu, w niedzielę, nie było udane ze względu na ogromne tłumy ludzi, więc postanowiłam zrobić podejście drugie, ostatniego dnia pobytu w Wiecznym Mieście. Też było sporo ludzi, ale znalezienie końca kolejki przebiegło pomyślnie i ustawiłam się w niej. Generalnie zależało mi na obejrzeniu bazyliki św. Piotra, ponieważ inne budynki znajdujące się w kompleksie watykańskim obejrzałam już pierwszego dnia.

jedno z wejść do Watykanu
Przy okazji dowiedziałam się, że o udział w nabożeństwie odprawianym przez papieża w Bazylice św. Piotra trzeba się ubiegać wcześniej w Prefekturze Domu Papieskiego i na piśmie. No to już wiedziałam, że będąc w Rzymie, papieża nie zobaczę. Ale w końcu papież nie jest do oglądania, wystarczy jak obejrzę jego królestwo. Naszego papieża Jana Pawła II widziałam osobiście i z bliska nie jeden raz, jak bywał z wizytami w Polsce, więc niedosytu nie mam.

widok na plac między kolumnami
Plac św. Piotra ma wymiary 196m x 240m i otoczony jest czterema rzędami potężnych kolumn , których razem jest 284. Nad kolumnami ustawiono 140 figur świętych, których wielkość można podziwiać będąc na górnych tarasach bazyliki, tyle że wówczas stoją do nas tyłem. Kolumnadę na Placu św. Piotra również zawdzięczamy Berniniemu, jak wiele innych zadziwiająco pięknych budowli rzymskich.

miejsce papieskich nabożeństw
 W Watykanie oprócz papieskich pałaców i wielu innych budynków, w których mieszkają pracownicy i mieszczą się biura, znajduje się również drukarnia wydająca "L,Osservatore Romano". Ciekawostką jest to, że z tej drukarni wychodzą pisma w różnych językach, nawet w języku tamilskim. Watykan posiada też swoje więzienie, ale nigdzie nie mogłam się dowiedzieć, czy w nim obecnie ktoś przebywa . No tak, jeżeli jest sąd, to musi też być więzienie. Kiedyś była w Watykanie stacja kolejowa, ale jest nieczynna, ponieważ papieże nie chcieli jeździć pociągami. Nasz papież Jan Paweł II, jako pierwszy wykorzystywał natomiast lądowisko dla helikopterów. Lubił latać samolotami i helikopterami, bo dużo podróżował, więc musiał się sprawnie przemieszczać po świecie. Do Watykanu można wejść jedną z trzech czynnych bram (wszystkich jest sześć), ja weszłam bramą  Muzeów Watykańskich.

egipski obelisk i figury świętych na kolumnach
Obelisk został sprowadzony z Aleksandrii jeszcze za czasów Nerona, ale najpierw stał przy Cyrku Kaliguli, nieco z boku. W 1586r przeniesiono go w obecne miejsce i stoi teraz dokładnie po środku Placu św. Piotra. Obelisk jest wysoki na 25 i pół metra, przeniesienie go w inne miejsce trwało cztery miesiące i wymagało wysiłku 900 mężczyzn i 150 koni. Na szczycie obelisku znajduje się krzyż zwieńczony fragmentem Krzyża Pańskiego. Na Placu św. Piotra znajduje się również fontanna zbudowana w 1613r przez Carlo Maderno.

XVII-wieczna fontanna
Jakże mogło być inaczej! Cały starożytny Rzym naszpikowany był fontannami. Trochę z boku placu stoi też druga bliźniacza fontanna watykańska, ale zbudowana trochę później. W starożytnych czasach na tym placu odbywały się wyścigi rydwanów i egzekucje, o czym już wspomniałam w poprzednim poście o pierwszym dniu pobytu w Rzymie. W tym miejscu również ukrzyżowano Piotra Apostoła w 64r, którego pochowano nieopodal i wystawiono mu skromną kapliczkę. W IVw, na polecenie cesarza Konstantyna tą kapliczkę rozebrano i pobudowano większy kościół. W XVw papież Mikołaj V zdecydował się ufundować  jeszcze większą świątynię, ale projektowanie i budowa ciągnęły się latami (prawie 200 lat) i dopiero w listopadzie 1626r ukończono budowę i poświęcono bazylikę św. Piotra Apostoła.

To ja, wysoko na tarasach. W tle kopuła bazyliki
Bazylika św. Piotra jest we wnętrzu bardzo obszerna. Znajduje się tam 870 kolumn, 11 kaplic i 44 ołtarze. Każda kaplica jest inna i każda wyposażona w piękne pamiątkowe rzeźby i malowidła słynnych malarzy. Podziemia nie zostały jeszcze dokładnie zbadane, ale wiemy, że znajdują się tam grobowce papieży.

tłok przed rzeźbą Michała Anioła "Pieta"
Rzeżba "Pieta" została wykonana przez Michała Anioła w 1500r, przed ukończeniem przez artystę 25 roku życia. Wszyscy się od początku tym dziełem zachwycali, ale trudno było im uwierzyć, że wykonał ją tak młody chłopak. Michał Anioł denerwował się, że podziwiający dzieło nie łączą go z jego autorstwem i wyrył na dłoni Marii swój monogram, literę M, którą widać do dnia dzisiejszego.

"Pieta Watykanska" M.A. z bliska
Odbicie światła powoduje kuloodporna szyba, która chroni tą cenną rzeźbę. Zamontowano ją  po próbie zniszczenia zabytkowej rzeźby przez wandali w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Całą Bazylikę św.Piotra można uznać, za jedno wielkie muzeum, dlatego rzeźby i malowidła znajdujące się w niej, powinny być chronione, jak te w muzeum. Są niepowtarzalne. Przy budowie bazyliki i jej wnętrza pracowali sami mistrzowie, jak Michał Anioł, Donato Bramante, Rafael Santi, Carol Fontana, no i oczywiście Giovanni Lorenzo Bernini.
baldachim nad ołtarzem papieskim
XVII-wieczny baldachim z brązu jest autorstwa Giovanniego Lorenza Berniniego. Podobno brąz, z którego został wykonany, pochodzi z grabieży Panteonu. Papież Urban VIII  polecił zerwać ten brąz z dachu Panteonu i przenieść do Watykanu. Watykan posiada więcej rzeczy  takiego pochodzenia.  Baldachim stoi nad głównym ołtarzem, zwanym ołtarzem papieskim, a ołtarz z kolei stoi dokładnie nad grobem Piotra Apostoła.
brązowy posąg Piotra Apostoła
Bazylika św. Piotra w Watykanie swoją wielkością ustępuje jedynie Bazylice Matki Boskiej w Jamusukro na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Jest więc drugą największą bazyliką chrześcijańską na świecie. Zajmuje 23 tysiące metrów kwadratowych powierzchni i może pomieścić prawie 60 tysięcy wiernych. Wnętrze bazyliki ma 186 m długości. Na podstawie kopuły wyryto słowa Jezusa: "Ty jesteś Piotr i na tej skale zbuduję Kościół mój i tobie dam klucze do królestwa niebieskiego". Na końcu nawy, gdzie mieści się "Pieta" Michała Anioła, stoi brązowy posąg św. Piotra z XIIIw, którego duży palec od nogi wyraźnie odbija kolorem od całości, tak jest wytarty od pocierania go i całowania przez pielgrzymów.
kaplica Jana Pawła II
Zaciekawienie, głównie Polaków, budzi kaplica Jana Pawła II oraz grób naszego papieża w Grotach Watykańskich. Każdy chce chociaż przez chwilę posiedzieć w zadumie przy papieżu Janie Pawle II, który przez okres sprawowania władzy nad kościołem katolickim w państwie watykańskim, zdecydowanie wrył się w pamięć milionów ludzi na całym świecie. Bo nasz papież był wielkim podróżnikiem. Być może zrobiono już opracowanie lub wydano książkę o podróżach Jana Pawła II, chociaż ja nic jeszcze o tym nie wiem. Chętnie bym takie relacje z podróży papieża urozmaicone fotografiami  kupiła i przeczytała, bo z pewnością byłyby to pasjonujące opowieści.

napis pod ołtarzem w kaplicy Jana Pawła II
Wybór na papieża Jana Pawła II był dla świata zaskoczeniem, a dla nas ogromną radością. Świat się dziwił, ponieważ nigdy jeszcze żaden Polak nie był wyniesiony tak wysoko w hierarchii kościoła katolickiego. Większość papieży była Włochami. Na przestrzeni wieków funkcję tą pełnili również Grecy, Hiszpanie, Francuzi, Niemcy. Był papież z Afryki, z Syrii, nawet z protestanckiej Anglii, ale Polaka nie było.

wejście  pod skalnym baldachimem
Ba!, ci wszyscy wymienieni byli papieżami, ale bardzo, bardzo dawno temu. Od 1523r zawsze na papieży wybierani byli Włosi. I raptem ogłoszono światu: Habemus papam! i kardynał Felici ogłasza, że papieżem został wybrany Karol Wojtyła . Zaskoczenie totalne! Karol Wojtyła przyjmuje imię Jana Pawła II, wychodzi na balkon i mówi do zebranego tłumu: przybywam z dalekiego kraju.....no i tak to było w dniu 16 października 1978r. Pamiętam euforię w Polsce. Nie mieliśmy paszportów, a nasz rodak Karol Wojtyła, został przywódcą katolików na całym świecie i zamieszkał w Watykanie.

Tablica z nazwiskami dotychczasowych papiezy
Na całym świecie istnieje jedynie jedna monarchia elekcyjna i to jest właśnie Watykan, państwo wielkości Cenral Parku w Nowym Jorku. W 1978r, po śmierci papieża Jana Pawła I, konklawe zebrało się w Kaplicy Sykstyńskiej w ilości 111 kardynałów, aby wybrać nowego papieża. Słowo konklawe (cum clave) w dosłownym tłumaczeniu znaczy: pod kluczem. Wzięło się stąd, że w XIIIw wybierano papieża przez trzy lata. Oczekujący na zewnątrz wierni byli już tak zdesperowani, wnerwieni sytuacją i zniecierpliwieni długim czekaniem, że zamknęli kardynałów na klucz, zostawiając im jedynie chleb i wodę na pożywienie, co od razu zmobilizowało kolegium decyzyjne do szybszego działania, w wyniku czego w ciągu trzech dni zdecydowali się na wybór papieża Grzegorza X. Dłużej nie wytrzymali bez jedzenia. Od tego czasu wybór papieża nazwano konklawe, i zdecydowano, że sam wybór nie może trwać dłużej, niż 21 dni.

sklepienie w bazylice św.Piotra
Siedząc pod kluczem, wybierają nowego papieża pisząc na karteczkach jego imię i nazwisko i wrzucając te karteczki do kielicha. Ilość karteczek musi zgadzać się z ilością kardynałów biorących udział w głosowaniu, bo inaczej głosowanie zostanie unieważnione. Po obliczeniu głosów uzyskanych przez poszczególnych kandydatów wybranych przez kardynałów, oblicza się, który z nich uzyskał większość dwóch trzecich głosów plus jeden. Jeśli żaden, karteczki pali się, po dodaniu takiego środka chemicznego, żeby dym unoszący się nad kaplicą był czarny, co daje informację oczekującym za murem ludziom, że w tym głosowaniu papieża nie wybrano. Takich głosowań w ciągu jednego dnia może być cztery. W 1978r w głosowaniu brało udział 111 kardynałów elektorów. W pierwszym głosowaniu nasz Karol Wojtyła dostał tylko pięć głosów. Nie wyglądało to optymistycznie. Arcybiskup Wiednia Franz Konig optował za Wojtyłą.

detal w bazylice św. Piotra
Potem dołączył do niego kardynał ze Stanów Zjednoczonych, z Brazylii i w końcu sami Włosi przyłączyli się do zwolenników Kardynała Karola Wojtyły. To zdecydowało. Ale zanim przekonano wystarczającą ilość kardynałów, głosowano osiem razy. Ostatecznie doprowadzono do sytuacji, gdy Karol Wojtyła uzyskał 94 głosy na 111 i to była wymagana większość. 16 października 1978r o godzinie 18.18 spalono karteczki z środkiem chemicznym dającym biały dym. Ludzie zebrani przed Kaplicą Sykstyńską usłyszeli:"Habemus papam". Dezorientacja i zdziwienie, kto to jest? a potem pokochał go cały świat!

Rezydencja papieska
Chciałam koniecznie dostać się do kopuły bazyliki św. Piotra, którą zaprojektował mistrz Michał Anioł i z tamtej wysokości obejrzeć Watykan i Rzym. Na pierwsze tarasy widokowe wiedzie 551 schodów, ale na szczęście można tam wjechać windą, co też uczyniłam. Widok piękny, ale wszyscy szli dalej pieszo, więc ja też poszłam i chyba była to z mojej strony decyzja nieprzemyślana. Schody były kręte "na ślimaka" i tak wąskie, że nawet będąc już wyczerpaną fizycznie do granic wytrzymałości, nie mogłam się cofnąć, bo bez przerwy szli za mną ludzie, którzy nie mieli gdzie ustąpić mi drogi. Mogłam tylko wspinać się wyżej i wyżej. Kręciło mi się w głowie, ale na końcu były żelazne schody idące równo w górę, więc zmobilizowałam siły i weszłam na najwyższy poziom udostępniony zwiedzającym. Nauczyłam się pokonywać swoje słabości.

przy zejściu było już pusto
Na szczęście przy zejściu było już zupełnie luźno, bo inaczej mogłabym polecieć głową w dół. Ludzie wogóle nie zwracają uwagi na innych, tylko prą do przodu, chroniąc jedynie swoją rodzinę przed upadkiem, czy zwichnięciem ręki lub nogi. Obcych taranują z całą premedytacją, nie mówiąc nawet przepraszam i traktują ich jak powietrze, jakby nikogo wokół nie było, tylko oni i ich bliscy. U nas też tak jest. Takie czasy

malowidła na pierwszym tarasie
Z pierwszych tarasów, do których dochodzi winda, trzeba dojść jeszcze 120m w górę do Loggii degli Apostoli. Na 53m można odpocząć chwilkę przy balustradzie, następnie na na 73m  ponownie można przystanąć i podziwiać freski we wnętrzu kopuły.

Widok na miasto z kopuły
W dali widać Ponte Sant Angelo, czyli najpiękniejszy most na Tybrze. Stoi na nim dziesięć marmurowych aniołów w barokowym stylu. Anioły zaprojektował Giovanni Lorenzo Bernini, a wykonywali je rzymscy artyści pod osobistym nadzorem Mistrza. Anioły mają rozwiane szaty, żeby dokładnie integrowały się z miejscem, w którym je ustawiono, narażone na powiewy wiatru. Stoją tak już kilka wieków i stać będą do skończenia świata. Każdy z aniołów trzyma w ręku coś, co przyczyniło się do męczeństwa Chrystusa.

widok na plac św. Piotra
Postać anioła, który spisuje ludzkie uczynki, wykonał Bernini osobiście, jak również jeszcze dwie postacie aniołów, które były tak piękne, że papież postanowił zatrzymać je i umieścić w kościele Sant Sndrea delle Fratte, żeby nie narażać rzeźb na gwałtowne działanie zjawisk przyrodniczych na otwartej przestrzeni. Plac św. Piotra z kopuły wygląda przepięknie. Wyraźnie widać piękną ulicę Via della Conciliazione, która łączy Bazylikę św. Piotra z Zamkiem św. Anioła i mostem aniołów. Stąd wyraźnie widać, że obelisk stoi dokładnie po środku placu. Widać też ogromne posągi świętych stojące na dachu bazyliki św. Piotra, które całe wieki obserwują nieprzerwanie ruch uliczny na słynnej Via della Conciliazone.

Figury świętych na bazylice św.Piotra widziane z dachu
W Watykanie znajdują się 54 muzea i galerie, w których można zobaczyć najpiękniejsze światowe malarstwo takich artystów, jak Leonardo da Vinci, Tycjan czy Rafael. Przeważnie są to muzea tematyczne, więc z łatwością można sobie zaplanować zwiedzanie tych dzieł, które szczególnie nas interesują.

ogrody watykanskie
Ogrody watykańskie są przepiękne i zajmują sporą powierzchnię państwa watykańskiego. Założono je w XIIIw na polecenie papieża Mikołaja III. Niemal każdy papież starał się coś od siebie dołożyć w Watykanie, dzięki czemu możemy teraz oglądać istne cuda artystycznych poczynań uzdolnionych ludzi, żyjących na przestrzeni wieków. Do ogrodów sprowadzano bardzo egzotyczne rośliny, krzewy i kwiaty, które w klimacie włoskim bardzo dobrze się przyjmowały i rozwijały. Wśród roślinności ustawiono również różne budowle, groty, piękne rzeźby i oczywiście fontanny, bez których Rzym by nie istniał.

widok z kopuły na budowle w zieleni
W ogrodach watykańskich znajdują się wizerunki Matki Boskiej Częstochowskiej i Madonny Fatimskiej oraz grota Matki Boskiej z Lourdes, zbudowana na wzór tej pierwszej, francuskiej.
Nie sposób obejrzeć wszystkiego w Rzymie w ciągu jednego tygodnia. Przez cały czas przebywania w tym wyjątkowym mieście miałam wrażenie, że żyję w innym świecie, że cofnęłam się do bardzo dawnych czasów i obserwuję życie zupełnie innych ludzi. W wyobraźni. Przyszedł jednak moment, że musiałam wrócić do rzeczywistości  i  do kraju, gdzie ona staje się coraz bardziej nieznośna i depresyjna.

RZYM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz