piątek, 16 listopada 2012

Pawła Przewodnik i moja Łza...

Muszę na chwilę wrócić do realiów życia w swoim kraju i przerwać opisywanie podróży po świecie. Na chwilę. Bowiem po dwóch latach starań i oczekiwania, wydano wreszcie Pawła Przewodnik po Sri Lance. Gdy tylko się o tym dowiedziałam, pobiegłam do Empiku, aby go kupić, ale niestety, nie było książki jeszcze na półkach. Podeszłam więc do info, powiedziałam o co mi chodzi, podając dokładnie tytuł, wydawcę i autora. Po przeszukaniu bazy danych w komputerze powiedziano mi, że oni jeszcze nie mają, ale w bazie widać, że dwa egzemplarze ma Empik w Blue City. Podjechałam tam szybko autobusem i wszystko zaczęło się od początku.

Przewodnik Pawła
Na półkach z przewodnikami nie było, z książkami podróżniczymi - nie było, z nowościami - nie było. Podeszłam do info. Poszukiwanie w bazie jakiś czas trwało i najpierw wyskoczyła tam moja książka "Łza na Oceanie-Sri Lanka" . Poprosiłam pana o zatrzymanie się chwilę na tej książce i zapytałam, dlaczego baza pokazuje tą książkę, skoro ja jej na półkach w empiku  nie widzę, a jestem tu częstym gościem. Odpowiedź brzmiała, że dostali tylko jeden egzemplarz  i zaraz poszła (to znaczy-została sprzedana),więcej jej nie mieli.

dopiero na tej stronie wpisano nazwisko autora - Paweł Szozda
Skoro tak szybko poszła, ciągnęłam, to dlaczego nie zamówiono więcej egzemplarzy do sprzedaży? przecież to znaczy, że zainteresowanie czytelników jest? Nie wiem, padła odpowiedź, o tym decyduje góra, dodał pan. A kto to jest góra, proszę pana? dociekałam. Pan podniósł głowę, żeby przyjrzeć się, kto z taką dociekliwością go wypytuje, uśmiechnął się i powiedział, że on nic więcej na ten temat mi nie powie. Może  tylko mnie poinformować czy coś jest, czy nie ma i szybko zakończył rozmowę. Bardzo interesująca sprawa jest z tą dystrybucją i sprzedażą książek w naszym kraju. Tu chyba nie chodzi o sprzedaż książek wogóle, lecz o sprzedaż książek właściwych.

Tylna okładka Przewodnika
Gdy dopytywałam swoje wydawnictwo dlaczego nigdzie w księgarniach i empikach nie można kupić mojej książki, zbywali mnie milczeniem. W rozmowie telefonicznej z pewną osobą znającą temat, dowiedziałam się ile tysięcy złotych należy zapłacić, aby książka została w empiku położona na półce "nowości". 20 tys. Milczałam sporą chwilę, ponieważ mi mowę odjęło z wrażenia. W końcu powiedziałam naiwnie, że moja Łza... nie musi leżeć na półce "nowości" wystarczy, gdy się ją położy na półce z książkami podróżniczymi, a zainteresowani klienci sami ją znajdą. Teraz odpowiedzią było długie milczenie po tamtej stronie słuchawki, a ja w tym czasie walnęłam się w ten swój naiwny prostolinijny łeb, bo przecież chodziło chyba o to, że w ogóle, na żadnej półce księgarskiej mojej książki nie położą, jeśli nie zapłacę odpowiedniej kwoty. Ale nie wiem czy sytuacja dotyczy tylko empiku, czy innych księgarń również. Nikt już nic mi nie chciał powiedzieć.

moja książka
Od początku "Łza na Oceanie-Sri Lanka" jest dostępna tylko w księgarniach internetowych, mimo że wydawnictwo nadal reklamuje się, że wydawane przez nich książki rozprowadzane są przez sieć empików i księgarń w całej Polsce. Wydawnictwo dało do internetowych księgarń 500 egz i powiedziało, że drugie 500 jest w mojej dyspozycji i jak książka się nie sprzeda, to oni odeślą mi te książki do domu. Na co zapytałam, a jak ma się książka sprzedawać, skoro nie ma jej w żadnej księgarni, w żadnym empiku, ani w żadnym sklepie podróżniczym? Skąd ludzie mają wiedzieć, że wogóle taka książka istnieje, skoro jej nigdzie w sprzedaży nie ma? Większość ludzi w Polsce, póki co, kupuje książki w sklepach, a tylko niewielki odsetek zakupuje je przez internet. W końcu machnęłam ręką, ok, pomyślałam , jakoś sobie poradzę.  Przez internet, to i sama mogę książkę sprzedawać. Ale działanie wydawnictw i sklepów zszokowało mnie bardzo, chociaż w naszym kraju nic już mnie szokować nie powinno, bo na wszystko najgorsze człowiek wiecznie musi być w Polsce przygotowany.

dwie okładki
Uświadomiono mi, że można tak sobie ze mną pogrywać, bo nie jestem znaną pisarką. Dla jasności dodam od siebie, że jestem nie tylko nieznaną, ale żadną pisarką. Po prostu napisałam książkę o swojej podróży po Sri Lance, bo kraj ciekawy był, a po drugie - opisałam życie w Sri Lance z innego punktu widzenia. Nie mieszkałam w luksusowym hotelu, nie przemieszczałam się klimatyzowanym autokarem od atrakcji do atrakcji, omijając te "brzydsze" dzielnice. Żyłam przez kilka miesięcy jak zwykli mieszkańcy wyspy, w warunkach, których zorganizowani turyści nie znają. Poznałam i polubiłam ludzi z ich zaletami i wadami, takich, jakimi są rzeczywiście, w codziennym życiu, a nie tylko uśmiechniętych uprzejmie w krótkich spotkaniach z turystami. Wiem, że sporo ludzi z przyjemnością poczytałoby sobie o życiu w tym egzotycznym kraju, gdyby mieli możliwość kupienia książki, oczywiście.

Przewodnik Pawła przy moim laptopie
Natomiast Przewodnik Pawła to już poważniejsza rzecz. Nie subiektywne widzenie świata autora, ale konkretne dane o kraju, atrakcjach turystycznych według kolejności, z ich historią, danymi, z mapkami i profesjonalnymi zdjęciami. Informacje praktyczne dla turystów zorganizowanych i nie, z dziećmi i bez - tak, jak to wszystko w przewodnikach turystycznych być powinno. O postępowaniu wydawnictwa wobec autora wypowiadać się nie będę, bo nie jestem upoważniona. Natomiast faktem jest, że wydawnictwo Pascal jest popularne, wydanie jest estetyczne, na dobrym papierze, w ładnych kolorach i z pewnością nie będzie kłopotu z dystrybucją i sprzedażą książki, ponieważ wydawnictwo od dawna ma wypracowane stałe kontakty z księgarniami i empikami w całej Polsce.

Paweł  na plaży w Mount Lavinia
Poza tym Pascal wydał ten przewodnik z udziałem Biura Podróży Itaka pod patronatem miesięcznika turystycznego Voyage, w swojej Złotej Serii Pascala, więc reklama będzie skuteczniejsza. Najważniejsze, że wreszcie na polskim rynku wydawniczym ukazał się Przewodnik o Sri Lance w języku polskim i to jest sukces Pawła Szozdy. To, że w tej chwili jest jeszcze trudno kupić ten przewodnik, to jedynie kwestia czasu. Mama Pawła też nie mogła od ręki kupić książki syna, ale zamówiła w Empiku i obiecali jej sprowadzić, do odbioru w najbliższym jej salonie przy Placu Wilsona.

Ja z Pawłem w Forcie Galle
Szczerze polecam Przewodnik Turystyczny "Sri Lanka" autorstwa Pawła Szozdy, wydany w "Złotej Serii Pascala" i nie tylko z powodu, że jest to pierwszy przewodnik po Sri Lance w języku polskim, ale również dlatego, że jest to przystępnie podany opis kraju, znajdują się tam piękne zdjęcia i ogólnie jest to bardzo ładnie wydana książka o egzotycznej wyspie Cejlon. A kto by chciał więcej o autorze Przewodnika się dowiedzieć, to polecam swoją książkę "Łza na Oceanie-Sri Lanka", bo tam dużo o Pawle jest napisane, jako że w jego domu w Mount Lavinia mieszkałam, korzystając z jego gościnności i uroczego towarzystwa.

Paweł Szozda
Paweł jest świetnym przewodnikiem turystycznym po wyspie i zbiera same pochwały od turystów, których oprowadza i obwozi po całej Sri Lance. Obsługuje turystów polsko-, rosyjsko- i anglojęzycznych. Zna świetnie kraj i ludzi. Jest też lubiany przez stałych mieszkańców oraz ceniony przez swoich pracodawców.

Podaję adresy e-mailowe, gdyby ktoś chciał dowiedzieć się czegoś więcej lub po prostu nawiązać kontakt:
info@srilankapolonia.pl
www.srilankapolonia.pl
zosia.malecka@wp.pl
 
Dopiszę ciąg dalszy losów mojej książki. Tragiczny los. Zainkasowano  pieniądze za dystrybucję, przejęto nakład i nigdy go nie wystawiono do sprzedaży. Firma wykasowała swoje dane w internecie. Była to firma Evanart reprezentowana przez panią Ewę Matusz.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz