Muzium Negara czyli Muzeum Narodowe Malezji wpasowało się pomiędzy dwie autostrady, w pobliżu centrum miasta przy Jalan Travers. Zbudowano je wkrótce po uzyskaniu niepodległości, w 1963r, kiedy Państwo przyjęło nową nazwę - Federacja Malezji. (Niepodległość uzyskano w 1957r).
mozaika na ścianie budynku muzeum |
Budynek ma wygląd pałacu malajskiego, w czym wyraża się tradycyjna architektura malezyjska. Na zewnętrznych ścianach budynku umieszczono mozaiki przedstawiające historię kraju na przestrzeni wieków.
tradycjne symbole na dziedzińcu muzeum |
Na niewielkiej przestrzeni zgromadzono dawne drewniane budynki Malajów, w których przedstawiono styl życia w dawnych czasach. Pokazano historię kraju od pradawnych czasów, gdy ludzie żyli jeszcze w jaskiniach, a okolicę porastały lasy i tworzyły się bagna w pobliżu rzek.
zanim powstało miasto |
W muzeum organizowane są wystawy przedstawiające sceny z historii Malezji i jego stolicy, Kuala Lumpur. Pokazano sztukę, rzemiosło malajskie, tradycje ludów malajskich - plemienia Orang i Asli.
dawna łódź rybacka |
Każda rzecz wyrabiana dawniej, całkowicie ręcznie oczywiście, jest dzisiaj dziełem sztuki. W muzeum przedstawiono również tradycję i kulturę Chińczyków Peranakan, którzy są potomkami chińskich imigrantów przybywających na półwysem malajski już od XVI w.
bardziej nowoczesna łódka |
Większość Chińczyków Peranakan wyznaje buddyzm. Oni również tworzyli historię Malezji, a potem w głównej mierze przyczyniali się do jej rozwoju. W Singapurze, bedącym częścią półwyspu malajskiego, powstało Muzeum Kultury Peranakańskiej, ponieważ tam również zaznaczyli pozytywnie swoją obecność.
Historia jednoczenia się państwa |
W muzeum pokazano również życie kupców, rzemieślników, artystów. W kompleksie budynków i hangarów wchodzących w skład Muzeum Narodowego, wyodrębniono także muzem komunikacji, w którym pokazano różne środki transportu, z jakich korzystali Malaje.
Widok z góry na stare parowozy |
Riksze rowerowe podobne mieli i mają podobne, jak w pozostałych krajach Azji Południowo-Wschodniej. Bardzo kolorowe, z wygodnym siedzeniem dla klienta i zadaszone przed palącym słońcem.
riksze malajskie |
Ale okazuje się, że mieli również karety. Karety były ciągnione przez zwierzęta, a nie ludzi i służyły do trochę dalszych podróży, niż tylko po mieście. Ze względu na klimat, karety miały ażurowe okienka i wywietrzniki pod daszkami.
karety |
Na pietrze znajduje się prezentacja poświęcona okresowi panowania Anglików w Malezji. Znajduje się tam replika statku, na którym wszystko jest podświetlone i ruchome. Kapitan chodzi sobie tu i tam, załoga sprząta statek, kucharz gotuje przy piecu, robotnicy przeładowują towary drewnianą dźwignią, obok w messie kilka osób spożywa posiłek. Bardzo zabawne scenki.
W Muzium Negara wyeksponowano trzy działy: 1) Historia Malezji od czasów, gdy ludzie zamieszkali w pieczarach na półwyspie malajskim, 2) Czas przybycia Anglików i okres kolonializmu, 3) dzień dzisiejszy Malezji, a właściwie okres od uzyskanie niepodległości do dnia dzisiejszego.
Warto odwiedzić Muzium Negara położone na wzgórzu przy Jalan Travers i zapoznać się z ciekawą, chociaż burzliwą historią Malezji i jej mieszkańców. Wstęp do muzeum jest płatny 2 RM. Tanio i z ładnym logo muzeum malajskiego.
W muzeum można również obejrzeć, jak dawniej wyglądało życie na dworach malajskich sułtanów. Okresu kolonializmu Malaje źle nie wspominają, ponieważ to oni sami poprosili Anglików o pomoc w rozwiązaniu wewnętrznych problemów w swoim kraju i od tamtej pory zaczęli się rozwijać, więc wspomnienia dobre.
Ale dlaczego Malaje wystawili pomnik królowi Anglii Edwardowi VII, to już nie wiem. Wprawdzie nosił on tytuł Króla Wielkiej Brytanii, Irlandii, brytyjskich dominiów zamorskich i cesarza Indii, ale nie znam jakiegoś epizodu z jego życia związanego z Malezją. Jakiś powód musieli mieć, skoro go uczcili w ten sposób.
Menara Kuala Lumpur jest wieżą telewizyjną i została zbudowana w latach 1991-1995. Jej otwarcie nastąpiło latem 1996r i została uznana za najwyższą wieżę wolnostojącą w Azji. Ma 421m wysokości.
Ciągle się na tą wieżę wybierałam i ciągle zbaczałam z drogi, zwiedzając coś innego. Ale przez cały czas mojej wędrówki była ona w zasięgu mojego wzroku. Gdy w końcu do niej podeszłam, okazało się, że z niewłaściwej strony i nie mogłam się do niej dostać. Wszystko wokół było ogrodzone.
Następnego dnia ponownie, ale grzecznie i prawidłowym szlakiem podeszłam do wieży. Z Jalan Raja Chulan skręciłam w Jalan Puncak, a tam czekała mnie niespodzianka. Pewien pan zaproponował, abym wsiadła do busika, w którym jest jeszcze miejsce, a to jest free busik, co turystów pod górę do Menary wozi. Miałam farta, bo bardzo wysoko trzeba się wspinać pod górę, aby dojść do wieży. Pojechałam.
Jak z powyższego wynika, opłaca się właściwymi drogami chodzić, a nie skrótami zakazanymi. Aby wjechać na szczyt Menary, do spodka wieży, trzeba już było bilet kupić. Ale warto było. Menara stoi na wysokim wzniesieniu, gdy się do tego doda 421m samej wieży, jest to wysokość imponująca i z każdego miejsca w mieście ją widać. Jak u nas Pałac Kultury i Nauki.
No, ma on wprawdzie tylko 237 m wysokości, ale biorąc pod uwagę ilość wieżowców w Warszawie, widać go z każdego punktu miasta i chyba jeszcze jakiś czas będziemy musieli poczekać, aby wieżowce go zasłoniły. Na szczycie Menary, w spodku dla zwiedzających, zewnętrzne ściany są przeszklone i przez nie ogląda się miasto. Nie ma żadnych tarasów zewnętrznych, na świeżym powietrzu. Chyba dla bezpieczeństwa ludzi. Na górę wjeżdża się windą.
Widok na wieże Petronas |
Menara stoi na terenie rezerwatu leśno-parkowego w środku miasta. W Azji to najwyższa wieża telekomunikacyjna, ale wyższe są w innych krajach. W Toronto w Kanadzie wieża ma 553 m wysokości, Ostankono Tower w Moskwie - 540 m, Oriental Pearl Tower w Chińskim Szanghaju - 468 m.
i z innej strony |
Podstawa Menary na górze |
Znikną też samochody ustawiane przed Menarą, ponieważ budowane są piętrowe garaże wewnątrz góry, na której wieża stoi. Przy wejściu do Menary kontrola podobna, jak w Twing Towers i w muzeach. Trzeba było plecaki, torebki, aparaty fotograficzne na taśmie położyć i przepuścić przez fotokomórki.
ktoś przyjechał do Menary konno |
Jak widać, niektórzy przybywają na górę do Menary konno, ale nie wiem czy obok garaży będzie w górze budowana również stajnia. Wracając do kontroli przed wejściem - obok taśmy stoją strażnicy i strażniczki, które wyrywkowo wywołują ludzi do kontroli bardziej osobistej. Oczywiście zostałam wywołana. Widocznie podejrzanie wyglądam w takich miejscach. Musiałam wszystko z plecaka wyjmować. Taki los.
kasy i przejścia przez bramki do windy |
Wjazd na górę Menary jest niestety drogi, 38 RM . Gdy zapytałam o zniżki, dowiedziałam się, że są, ale tylko dla rodzin muzułmańskich. Pani się śmiała, że gdybym założyła czarną burkę i zakryła głowę, że tylko oczy by mi było widać, to sprzedałaby mi ticket za pół ceny. Ale nie miałam burki. A gdybym tak sobie tego Pana muzułmanina z trojgiem dzieci pożyczyła,zaśmiałam się ja, to zapłaciłabym 50%? ale to chyba nie był dobry dowcip. Mimo to Pani zeszła z ceny i zapłaciłam za bilet 28 RM. Dobre i to.
Symbol Menary |
Pani bileterka była bardzo wesołą i kontaktową kobietą. Wytłumaczyła mi, że 28 RM płacą seniorzy, obywatele Malezji. Dołączyła mi gratis dodatkowe trzy bileciki na wejście do innych atrakcji na terenie parku, żebym sobie zwiedziła, gdy zjadę z wieży.
Widok na Kuala Lumpur |
Przy wejściu do windy sprawdzali bilety i dawali odpowiednie zapinki. Mnie przydzielono do grupy srebrnych, no to do seniorów chyba. Jednak pani zaryzykowała i sprzedała mi bilet ulgowy przysługujący tylko Malajom. Bezszelestna winda zawiozła nas do kopuły, znajdującej się na wysokości 276 m.Widoki niesamowite!
Dodatkowa atrakcja w parku - hodowla węży |
Po zjechaniu na dół można busikiem zjechać za darmo na dół, ale ja chciałam się przejść, więc zrezygnowałam. W połowie krętego zejścia z góry, zobaczyłam z boku schody wiodące stromo w dół. Zboczyłam z drogi i tymi schodami zeszłam wprost na gwarną ulicę Jalan Sultan Ismail i poszłam sobie na Down Town zjeść kolację.
Wyśmienite jedzonko |
Następnego dnia wybrałam się zwiedzić Masjd Jamek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz