niedziela, 20 maja 2012

Wesoła Saska Kępa

20 maja 2012r niedziela

Święto Saskiej Kępy co roku jest bardzo fajne, może dlatego, że odbywa się  o  najpiękniejszej porze roku, gdy wszystko budzi się do życia i w magicznym miejscu, przesiąkniętym wspomnieniami dawnych lat. Saską Kępę zawsze kojarzyłam z Agnieszką Osiecką, która tam mieszkała i tworzyła swoje teksty piosenek - a każda z nich stawała się natychmiast przebojem. Podobno Osiecka nie potrafiła pisać w innych miejscach, poza Saską Kępą. Tu czuła się najlepiej i wena twórcza jej nie opuszczała.

                                         pomnik Agnieszki Osieckiej na Saskiej Kępie

Spodziewałam się, że ul. Francuska będzie rozbrzmiewała piosenkami Agnieszki Osieckiej, ale tak nie było. Grała orkiestra wojskowa,  rozbrzmiewały arie operowe, tańczyła grupa Swing Latino Tigo i Indianie z Ameryki Południowej, ale Osieckiej nie słyszałam. Może wpłynęły na to zatargi między Burmistrzem, a środowiskiem lokalnym, które miały miejsce w trakcie organizacji święta, z powodu zupełnie odmiennej koncepcji scenariusza  tej imprezy? To takie typowo polskie zachowanie, że lepiej nie rozwijać tematu. Na szczęście latem organizowane są koncerty w Parku Skaryszewskim, festiwal pn."Pamiętajmy o Osieckiej", więc będę miała możliwość częstego obcowania z piosenkami tej wspaniałej autorki. Orkiestra wojskowa też pięknie grała i trzeba się cieszyć z tego, co jest. Pogoda dopisała, ludzi przyszło dużo i piknik się udał. Słychać było piosenki francuskie, jak być powinno na ulicy Francuskiej, reprezentowane były też inne kraje, ponieważ na Saskiej Kępie mają siedziby ambasady kilku krajów i chętnie swoją tu obecność akcentowały.

                                                  przygotowania do Euro 2012

Stoisko z gadżetami na Euro 2012 obowiązkowo być musiało, bo do Euro już blisko, a z Francuskiej widok na stadion zachwycający, cały stadion, jak na dłoni widać. Mieszkańcy Saskiej Kępy liczą na to, że ich biznesy będą się rozwijać, ponieważ na takim pięknym stadionie z pewnością będzie się wiele imprez odbywało, z czego dzielnica powinna zyski mieć. (chociaż niektórzy mieszkańcy już narzekają na hałas, ale wszystkim się przecież nie dogodzi).
Kawiarenki na świeżym powietrzu zapełnione, trudno było znaleźć wolny stolik, a bardzo nam się chciało piwka napić, posiedzieć, pogadać i spokojnie poobserwować  ludzi, występy artystyczne i pooddychać atmosferą pięknej, zielonej ulicy Francuskiej. Na tą lokalną imprezę  wybrałam się bowiem ze swoją córką Oliwią i jej partnerem Tomkiem.

                                                                  tutaj jestem!

W końcu Tomek upolował stolik i mogliśmy odpocząć sobie w przyjemnej atmosferze. Przy okazji święta dowiedziałam się, że w 1948r, przez dwa tygodnie na Saskiej Kępie mieszkał Pablo Picasso i  gdy w 1989r w Warszawie bawił król Hiszpanii Juan Carlos wraz z małżonką  królową Zofią, poproszono ich o odsłonięcie tablicy upamiętniającej obecność wielkiego artysty w tej dzielnicy Warszawy, co też chętnie uczynili. Wprawdzie Picasso mieszkał później we Francji, ale pochodził z Hiszpanii i parze królewskiej było z pewnością przyjemnie, że Polacy o tym pamiętali.
Jeszcze zjedliśmy pyszne lody i  poszliśmy obejrzeć stadion i nowy dworzec kolejowy Warszawa-Stadion, który wczesnym rankiem Premier Donald Tusk uroczyście otwierał.Wszyscy obecni mogli podpisywać się mazakiem na czerwonej lokomotywie, na której najpierw podpisał się premier, ale oczywiście po południu już tej lokomotywy nie było, ponieważ ruch pociągów musiał przebiegać normalnie, a żadnej bocznicy przy tym stadionie nie ma. No bo i gdzie by miała być, gdy z jednej strony ogromny stadion, z drugiej  ruchliwa ulica i zaraz Wisła płynie. Nie mogliśmy więc uwiecznić swojej obecności w tym ważnym dniu. (kto długo śpi, ten dużo traci). Ale stadion i teren wokół niego zaimponował nam. Jest super!

                                                budowa stadionu - styczeń 2011r

Na pewnych etapach prac przy stadionie, można było tam pójść z przewodnikiem i my z Oliwią poszłyśmy. Tak wyglądał stadion jeszcze rok temu, zimą:

                                                             konstrukcja już jest
    a teraz?

                                                   tak wygląda teraz - w maju 2012r

no i co? nie jest śliczny?  a z Centrum i z lotniska przyjedziemy na taką stację kolejową:


dworzec PKP Warszawa-Stadion


                                                                  i z zewnątrz

to był naprawdę piękny dzień. A jutro ma być upał!!!!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz