Obaj panowie wykazali się wysoką kulturą osobistą po usłyszeniu wyników i to mnie najbardziej cieszy. Gratulacje dla zwycięzcy i gratulacje dla pokonanego przeciwnika za ciężką i wyrównaną walkę, to naprawdę dla mnie Polki miód na udręczoną duszę, szamocącą się w brudnej sadzawce naszej polityki. Pan Romney nie powiedział, że pan Obama został wybrany przez nieporozumienie i nie czekając na potwierdzenie wyników, zadzwonił do niego z gratulacjami. Niesłychana sprawa! I jak tu nie lubić Ameryki?
Struś |
Demokracja amerykańska jest naprawdę mocno osadzona w społeczeństwie i Amerykanie mają prawo być z niej dumni. Szkoda, że nasza polska demokracja ogranicza się do robienia zadym, bezkarnego niszczenia mienia ogólnego, (przecież jest demokracja, to wszystko wolno) i do wzajemnego obrzucania się polityków inwektywami, zamiast wspólnego dążenia do poprawy życia w kraju.
Bardzo zazdroszczę Amerykanom ich demokracji. Jestem pewna, że inni Polacy też zazdroszczą Amerykanom takiej demokracji, ale się do tego nie przyznaja, tylko będą psy wieszać na Ameryce, podkreślać słabostki i pomyłki Obamy, ośmieszać styl bycia Amerykanów, wyolbrzymiać ich kryzys gospodarczy, bezrobocie i szukać co by tu jeszcze wymyślić, aby pomniejszyć ich znaczenie. Bo takim narodem jesteśmy. Karmimy się własnymi klęskami i z trudnością znosimy sukcesy innych. Ale zanim USA pogrąży się w kryzysie w znaczeniu przez nas pojmowanym, to prędzej cała Europa zbankrutuje. Naszą największą bolączką jest, że Obama nam wiz nie zniósł, ponieważ mimo, że głośno nie lubimy Ameryki za ich sukcesy i radość życia, po cichu myślimy, że sami byśmy tam z przyjemnością pojechali.
Małpa |
Takie mamy szerokie horyzonty pojmowania świata - wizy. No i jeszcze pretensje oczywiste z oczywistych, dlaczego ta Ameryka nie uważa nas za najważniejszego sojusznika na świecie?! a przecież myśmy się tak poświęcali! Ja osoboście życzę powodzenia Ameryce pod rządami Baracka Obamy i pomyślnej walki z przeciwnościami losu od nich niezależnymi - huraganami, powodziami i innymi przyrodniczymi kataklizmami.
Wydaje mi się, że po tych wyborach Amerykanie będą jeszcze bardziej zjednoczeni, jak jedna rodzina i poradzą sobie z nękającymi ich problemami. Boże! jak ja bym chciała, aby Polacy potrafili tak wspólnie, razem zadbać o siebie! Dobrze, że nasze media przekazywały przebieg wyborów w USA, no może trochę przesadziły z antenowym czasem, jaki im poświęciły, ale może to jakaś nauka dla nas? może nasi politycy zaczną wreszcie myśleć, pozbędą się obłudy, chciwości, złośliwości i wyciągną wnioski dla siebie? może trochę ogłady nabiorą? być może jestem zbytnią optymistką, ale kto wie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz